Każda inwestycja związana z otwarciem nowej szkoły jest nie tylko kosztowna, ale przede wszystkim zajmuje samorządom mnóstwo czasu. O ile trudno wskazać sposoby na przyspieszenie procedur, to istnieje doskonałą metoda na to, żeby przynajmniej skrócić czas budowy obiektu.
Zgodne z normami szkoły modułowe
Technologia budownictwa modułowego nie jest niczym nowym, aczkolwiek trzeba było nieco czasu, żeby tego rodzaju projektu doprowadzić do pełnej zgodności z normami stawianymi obiektom użytkowanym w roli placówek edukacyjnych. Dziś szkoła modułowa spełnia wszystkie oczekiwania techniczne, bezpieczeństwa i funkcjonalne, a i estetycznie nie odbiega wcale od budynków wznoszonych metodami tradycyjnymi. Szkoły i przedszkola modułowe mają gotowe projekty, natomiast ich wielką zaletą jest to, że każdy z projektów można praktycznie dowolnie rozbudowywać i modyfikować, żeby stworzyć budynki parterowe lub piętrowe, mniejsze lub większe, o układzie przestrzennym odpowiadającym lokalnym wymaganiom.
Oszczędność czasu i pieniędzy
Szkoły modułowe budowane są w większości z elementów prefabrykowanych, co oznacza, że prace budowlane mogą zostać skrócone nawet o około 50% w stosunku do czasu potrzebnego na wzniesienie budynków w technologiach tradycyjnych. Takie podejście oznacza również, że szkoły modułowe nie są podatne na wzrost kosztów inwestycji – ponieważ de facto zamawia się budowę z już wyprodukowanych, gotowych elementów, to rzadko pojawia się konieczność waloryzacji kosztów, co z punktu widzenia inwestora, czyli najczęściej samorządu, stanowi dodatkowe zabezpieczenie przy planowaniu wydatków.
Rozbudowa w miarę potrzeb
Budowa szkół bywa kontrowersyjna jeszcze z jednego powodu – zwykle tego rodzaju inwestycje zaczyna się dopiero wtedy, kiedy ich konieczność jest wręcz paląca. Wtedy trzeba wybudować od razu duży budynek, co wymaga sporo czasu i wiele pieniędzy. Tymczasem postawienie na przedszkola czy szkoły modułowe daje więcej elastyczności. Można zacząć od mniejszego budynku, który zostanie postawiony razem z rosnącym osiedlem, a który następnie po latach można łatwo, tanio i szybko rozbudować, żeby sprostać coraz większym wymaganiom lokalnym. Ta strategia jeszcze nie jest szeroko wykorzystywana, ale powinna być – takie podejście pozwala zdecydowanie lepiej rozłożyć koszty inwestycji, a także umożliwia inwestorom podjęcie działań z pewnym wyprzedzeniem, a nie dopiero wtedy, kiedy brak szkoły zaczyna ciążyć na opinii o rządzących.
