Nasza córka od zawsze marzyła o piesku. Zawsze mówiła o biszkoptowym labradorze, którego nazwałaby Joy (w wieku 7 lat córka mówiła już płynnie po angielsku, gdyż jak była mała z mężem często mówiliśmy do niej po angielsku). W końcu z Adamem ulegliśmy. I co się okazało? Potrzeba nam ogrodzenia, bo pies może uciec.Jednak skąd w jednej chwili wziąć ogrodzenia i to w niedrogiej cenie? Weszliśmy na Internet i pooglądaliśmy oferty różnych sklepów. Okazuje się iż już za niecałe sześć złotych za metr bieżący można nabyć najzwyklejszą siatkę. Jeśli już z kolei chcielibyśmy mieć ogrodzenie panelowe, wtedy musielibyśmy dysponować kwotą około osiemdziesiąt złotych za metr bieżący. W przypadku siatki zgrzewanej kwota taka wynosiłaby około dwudziestu pięciu złotych. O wiele większe pieniądze pochłaniają już całe systemy ogrodzeniowe. Prawdą jest to, iż ogrodzenia te są przepiękne, ale na miłość Boską, ile można wydać na ogród, prawda? Tak więc czeka nas ciężka decyzja: pies + ogrodzenie, albo smutna twarz naszej córki.
Pies… potrzebą ogrodzenia
[Głosów:0 Średnia:0/5]