Ile miodu z ula

0
1876
pszczoła

W ostatnich latach miód pszczeli wraca do łask, podobnie z resztą jak same pszczoły. Coraz większym powodzeniem cieszy się miód z małych przydomowych pasiek, kupowany na targowiskach albo prosto od pszczelarza, dlatego coraz więcej osób decyduje się na zakup własnego ula – nawet jeśli mają postawić go sobie w ogródku skorzystają na tym wszyscy – ludzie, pszczoły no i ogród. Pszczelarstwo nie jest bardzo trudne, choć wymaga sporej samodyscypliny no i przede wszystkim wiedzy, bo pszczoły są mimo wszystko bardzo delikatne i najmniejszy błąd może spowodować, że wiosną w ulu znajdziemy już tylko martwy rój.

Od czego zacząć?

Na pewno sensowne będą badania u alergologa – jad pszczeli potrafi mocno uczulić i jeśli okaże się, że należymy do grupy alergików, nasze marzenie o własnym ulu wcale nie musi odejść w zapomnienie, ale będziemy musieli porządnie zabezpieczyć się przed użądleniami i dodatkowo zaopatrzyć w leki pierwszej pomocy w przypadki użądlenia – a niestety, ale chyba nie znajdziecie pszczelarza, którego pszczoła nigdy nie ukłuła. Jeśli testy mamy za sobą i nadal chcemy spędzać dni w towarzystwie tych pożytecznych, pasiastych owadów, warto przed zakupem pierwszego ula zaczerpnąć trochę wiedzy.

Jeśli nie mamy w towarzystwie nikogo, kto mógłby wprowadzić nas w arkana sztuki pasiecznej, to warto przynajmniej poczytać parę książek na ten temat. Wśród wielu pszczelarzy książki Wandy Ostrowskiej uchodzą na najważniejszą pozycję w biblioteczce, więc może warto zacząć od niej. Najlepiej jednak wkupić się w łaski któregoś z okolicznych pszczelarzy i liznąć odrobinę praktyki. Kiedy wiemy już mniej więcej co i jak, warto zastanowić się nad lokalizacją. Jeśli myślimy o postawieniu ula na terenie miejskim, trzeba sprawdzić, czy miasto nie posiada w wewnętrznych przepisach zakazu hodowania pszczół.

Sąsiedztwo jest bardzo ważne – przebiegająca nieopodal linia kolejowa czy autostrada, która oddziela nasze ule od miejsca żerowania, bardzo zmniejszy nam pogłowie roju, bo pszczoły będą ginęły w drodze. Ważne też, by w najbliższej okolicy były miejsca, w których pszczoły mogą zbierać nektar i pyłek – tym więcej im większą ilość uli planujemy założyć. Jeśli nasza pasieka ma stanąć w cichym i ukwieconym miejscu, pozostaje jeszcze sprawdzić, czy w okolicach są inne pasieki i jeśli tak to jak liczne – to ważne, aby nie dopuścić do przepszczelenia okolicy.

ile miodu

Gdy uli jest zbyt dużo, pożytki są znacznie mniejsze, dodatkowo może dochodzić do rabowania miodu między ulami i przenoszenia chorób. Warto też wybrać się na spacer po okolicy, żeby zobaczyć, z czego właściwie te nasze pszczoły będą robić miód. Czy wiosną okolica jest żółta od mniszka lekarskiego? Czy w okolicy są sady lub krzewy owocowe, lipowe aleje, kwitnące akacje? A może w niedalekiej odległości są pola uprawne, na których sieją rzepak albo w zbożu kwitnie chaber bławatek?

Każdy początkujący pszczelarz musi wpierw określić pożytki występujące na danym terenie- zdecydowanie należy unikać wielohektarowych, pryskanych upraw zbóż – nie dość, że nie ma z nich żadnego pożytku, to jeszcze opryski mogą być śmiertelne dla naszego roju.
Jeśli już wszystkie powyższe problemy mamy rozwiązane i nadal nie przeszła nam ochota na pasiekę, następuje czas zakupów. Możemy wybrać wśród wielu dostawców krajowych i zagranicznych, przebierać w typach uli, setkach ofert sprzętu – część akcesoriów niezbędna jest od początku, inne przyrządy przydają się przy większych pasiekach, jeszcze inne są opłacalne tylko w wielkich pasiekach towarowych.

Potem następuje poszukiwanie dobrych pszczół – czasem zdarza się okazja, ktoś pozbywa się pasieki i można kupić wszystko od jednej osoby. Jeśli mamy odpowiednie finanse, no i wielkość sprzedawanej pasieki nas zadowala, to warto złapać okazję i kupić wszystko na raz, jednak większość pszczelarzy zarówno sprzęt jak i ule kompletuje latami, co też ma swój urok.

ile miodu z ula

No dobrze, mamy już ule, mamy potrzebne narzędzia, kwiaty kwitną, pszczółki latają – to co z tym miodem? Ile miodu z ula jesteśmy w stanie zebrać?
No cóż, jednej odpowiedzi nie ma. W pierwszym sezonie posiadania danej rodziny nie powinno wybierać się miodu – zostawiamy go w ulu jako pokarm dla naszego roju, żeby przed zimą mógł dojść do siły. Podobnie w przypadku odkładów – rój stworzony z odkładów daje zbiór dopiero w następnym roku.

Jeśli chodzi o silne roje pracujące kolejny rok z rzędu, to również nie ma jednej odpowiedzi. Ilość zebranego miodu zależy od wielu czynników – ilości pożytku, siły roju, pogody… Przyjmuje się, że średni zbiór ze zdrowego ula waha się między 8 a 15 litrów rocznie przy małej pasiece i różnorodnych pożytkach, ale tak naprawdę nie ma na to reguły, bo pszczelarstwo, to praca z żywym inwentarzem, który wcale nie lubi się podporządkowywać.
Niemniej, warto trochę się pomęczyć, by móc zlać do słoika ten cudownie słodki, złoty płyn.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here